sobota, 23 stycznia 2016

Świnki Swabian-Hall

Dzisiaj przedstawię wam trzy z pięciu moich pierwszych zwierząt gospodarskich, jakie przyszły w paczce zamówionej na olx :) Tym razem są to świnki, rasy Swabian-Hall. To według mnie najładniejsze świnki jakie zrobił Schleich. Podoba mi się ich maść, ale najbardziej uszy, wielkie i wiszące. Do pełni szczęścia brakuje mi knura, niestety trudno go dostać mimo że został wycofany później niż locha i jedno z prosiąt. Na olx w jednym z dużych ogłoszeń wypatrzyłam jedno z prosiąt na zdjęciu, a od dawna niezwykle chciałam je mieć. Mam na liście do zdobycia jeszcze kilka świnek, różnych firm, ale te były na szczycie listy trzody chlewnej :) Wspaniałe jest to, że prosiaczki są dwa, w różnych pozach. Na początku jak dostałam fotki od właścicielki to myślałam że są dwa takie same :P a jak mi pokazała na foto że ma też matkę, to niemal zemdlałam z radości :) Ale do rzeczy, na początek pokażę wam knura którego niezwykle pragnę dodać do tej rodzinki.
A teraz moje cudeńka, czyli rodzinka, nadałam im od razu imiona, poznajcie Nortona, Ninkę i ich mamę Nalę :)
Co mnie w nich zachwyciło, jako biologa, to fakt że jak na stare figurki Schleich przystało, zaznaczono u nich płeć, także u młodych, co nie zdarza się u nowszych źrebiąt na przykład a u starych tak. Tak więc nie mogłam wybrać, które maleństwo jest Nortonem a które Niną. Tutaj staralam się uwiecznić ich cechy płciowe.
Więc po kolei, zacznę od Nortona. Norton to prosię Swabian-Hall jedzące (13625) z roku 2007, wycofane w 2011. Norton ma ślicznie pomarszczony ryjek, dzięki opuszczeniu głowy pokazuje wielkie i wiszące na boki uszy. 
Teraz Nina, czyli prosię Swabian-hall (13636) wprowadzone w 2007 roku, a wycofane w 2013, czyli najpóźniej z całej czwórki i relatywnie niedawno. Nina ma ciekawski wyraz pyszczka, mniejsze uszy niż brat, ale za to bardziej regularną i większą tylną plamę.
Na koniec została nam mamusia, czyli Nala. Jest ona Lochą Swabian-Hall (13612) z roku 2005, wycofaną ze sprzedaży w 2011roku. nala ma podobną pozę jak Norton, czyli szuka jedzenia, jej uszy nie rozchodza się na boki jak u prosiąt, tylko skierowane są ku przodowi i nie są tak szerokie jak u małych. Jej tylna plama sięga znacznie dalej niż u młodych, nie ma za to jasnej plamy na jednym z uszu. 
Porównywałam je do innych moich zwierząt, myślę że są zrobione w dobrej skali. Macie tu porównanie mamy do psa, oraz Nortona do Sagi.
Teraz specjalnie dla was kilka zdjęć moich świnek :)

W następnym poście owieczki rasy Shropshire, które przyjechały w tej samej paczce co świnki. 

Macie jakieś zwierzęta gospodarskie? 
Mi brakuje zdecydowanie bydła, jakie rasy krów polecacie? Macie lub planujecie zakup jakichś?



2 komentarze:

  1. Jakie cudne prosiaczki!
    ;) sama bym chętnie takie kupiła.
    Co do innych zwierząt (nie koni i nie dzikich) nie posiadam oprócz suczki Bull Teriera CollectY, ale nie wiem czy można ją zaliczyć do zwierząt gospodarskich.
    Pozdrawiam<3
    PS Zapraszam na mojego bloga: stablehorseschleich.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta rodzinka jest po prostu słotka. Nigdy nie widziałam tak uroczych modeli zwłaszcza u świnek. Ja mam dwa mopsy ze schleich a z Collect krowę i jej cielaka oraz osiołka. Ja planuje kupić owieczke schleich.
    Pozdrawiam i zapraszam:
    oczamikoniapl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń