piątek, 12 lutego 2016

Collecta- nowości na chciejliście

Postanowiłam zrobić notki o nowościach wprowadzanych przez firmy w 2016 roku, które dopisałam do mojej chciejlisty, jestem ciekawa co wy o nich myślicie i które z nich chętnie widzielibyście na swoich półkach. Dzisiaj zaczniemy od Collecty, o której nowościach nie jest tak głośno jak o Schleich, a na które osobiście bardziej czekałam i nie zawiodłam się, a przynajmniej tak myślę, bo na żywo figurek nie widziałam. W każdym razie jestem zachwycona kilkoma spośród ich nowości, trafiły nawet na moja listę must have a nie tylko na chciejlistę i są to nie tylko konie, naprawdę miło mnie w tym roku zaskoczyli.


Będę je pokazywać w takiej kolejności jak są pokazane tutaj, ponieważ niczego nie chcę pominąć, mam nadzieje że wam też się niektóre z nich spodobają, a może niektórzy dzięki mnie zauważą coś poza końmi ;)
Na pierwszy ogień idą klacze arabskie w skali deluxe, bardzo chciałabym je dołączyć do kolekcji.normalnie nie przepadam szczególnie za arabami, ael te klacze są inne niż zwykle pokazują nam figurki te konie i dlatego niezwykle mi się podobają. Dodatkowym plusem jest oczywiście skala, chociaż nie wiem czy dam radę je zdobyć, bo z niewiadomych kompletnie przyczyn ta skala praktycznie w ogóle nie trafia do Polski, nie potrafię zrozumieć dlaczego firma ogranicza się do niektórych krajów i przez to traci pieniądze, no ale cóż.
Kolejną figurką jest Camargue, co prawda nie do końca przemawia do mnie ta grzywa, ale ogólnie model mi się podoba i myślę ze kiedyś dołączy do mojej stajni.
Teraz zchodzimy na chwilę z końskiego tematu na psi, mój ulubiony, cieszę się że wreszcie jakiś pies mi się z Collecty mi odpowiada ;) Chyba jestem zbyt krytyczna. No ale ten milutki Sznaucer (nie wiadomo jakiej wielkości bo nie podali czy to miniatura czy olbrzym...) zdecydowanie mi się podoba.
Schodzimy jeszcze dalej, bo kolejną figurką jest uroczy australijski torbacz, czyli Wombat. oto słodziaczek którego mam na myśli 
Wracamy do koniałków, wracam z wielkim hukiem, bo kolejna figurka jest na mojej liście must have, jest nią oczywiście ogier ardeński, jak mogło by byś inaczej ;)
Dalej końsko, bo tym razem przechodzimy do ogiera Black forest.
i źrebaka Gypsy vanner
by przejść do figurki na którą gapiłam się kilka minut z otwartymi ustami by uznać że to zdecydowanie ideał i must have, mam na myśli Zebrę Gravy'ego. Jest idealna, a po za tym ktoś wreszcie zauważył że jest kilka różnych zebr ;)

Które z nich są na waszych chciejlistach? Co o nich myślicie? 
Lili


2 komentarze:

  1. Internet mi niestety nie załadować grafik w poście, ale orientuję się co to za figurki :). Mi z tych raczej się nie podobają, ale nowa klacz arabska ... <3
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi chyba najbardziej podoba się ogier Black Forest.
    Ale inne też są piękne.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń