środa, 9 marca 2016

Porównanie różnych malowań moldów Schleich

Właśnie zaczynam opracowywać pracochłonne porównania, nie wiem jeszcze czy nie podzielę tego na dwa posty, ale najprawdopodobniej tak. Wiem, ze wiele osób oceniało figurki Schleich exclusive, ja chcę jednak zrobić coś zuepłnie innego, bo nie tylko Schleich exclusive to różnie pomalowane moldy, w regularnej sprzedaży też pojawiają się konie w nowej wersji kolorystycznej. No i ja nie chcę oceniać tylko nowszej wersji barwnej, tylko chcę pokazać obok siebie obie wersje i porównać, oraz ocenić którą maść wolę. Wy też możecie oceniać, podpiszę je numerkami, więc możecie w komentarzach pisać jak uważacie :) Mam nadzieje że będzie to dla was ciekawe, no i że może komuś się to do czegoś przyda kiedyś :) Ja w każdym razie dobrze się bawię siedząc nad tymi fotkami. Miłego czytania :)

1. klacz Trakeńska, jest wszystkim nam znana gniada klacz z jedną koronką, ale też kara dodawana do stajni oraz kasztanka exclusive
Podobają mi się wszystkie, ale zdecydowanie najbardziej gniadoszka :)

2. Źrebak Trakeński, tak samo jak mamusia, ma trzy wersje, tak by do niej pasować (mniej więcej)
Tutaj nie mam tak łatwego wyboru, nie umiem wybrać, chcę wszystkie trzy , bo są cudne i dwa z nich pasują do gniadej klaczy, mogą być różnymi bliźniakami :) a trzeci dodatkowo, bo też słodki :)

3. Coś co mnie zaskoczyło, aż musiałam zmieniać numerację, bo ogier też ma drugą wersję :)
Zdecydowanie nie podoba mi się exclusive, zostanę przy normalnej wersji, która bardzo mi się podoba

Teraz wchodzimy w to czego chyba najwięcej czyli pintusie
4. zaczniemy od starego (nie będę się cofać do najstarszych) ogiera pinto oraz jego wersji exclusive
Zdecydowanie nie podoba mi się exclusive, okropne malowanie, dlatego wygrywa bez walki normalna wersja :)

5. kolejny jest maluch, czyli roczniak, mam jego normalną wersję, a exclusive była sprzedawana w zestawie z matką, też w wersji exclusive (z tego co się orientuję)
Oba mają ciekawy kolor i malowanie, trudno wybrać, oba zdobyły moje serce :)

6.  Pora na klaczkę, ten mold ma trzy wersje kolorystyczne :) Normalnie sprzedawana kara, inna wersja karej oraz pasująca do roczniaka jasnogniada
Mam wersję z czarną głową i uważam ze jest najładniejsza, rzeźba moldu jak widać na tym foto sprawia że gdy jest różnica koloru między oczami a maścią to klacz ma groźny wyraz pyska, nie bardzo mi to odpowiada.

7. Na sam koniec zostawiłam sobie najciekawszy mold, czyli nowego ogiera
Tutaj wybieram wersję exclusive, urzekła mnie i cudnie pasuje do karej klaczki :)

8. Teraz pora zmienić rasę, przejdziemy do Appaloosa, a dokładnie ogiera, nie znam tej wersji exclusive

Nie cierpię oryginalnej maści tego moldu, exclusive jest całkiem miły dla oka :)

9. Teraz pora na TWH, zaczniemy od klaczki, która, co mnie zdziwiło, ma trzy wersje malowania
Najbardziej podoba mi się maść najjaśniejszej klaczki , jest przepiękna, druga jest gniada :)

10. Do kompletu musi być oczywiście ogier TWH, najpierw nowa wersja

potem stara (którą mam)
oba mi się podobają, jednego już mam i szaleję za tym jasnym,a najlepiej by mieć komplet z klaczką :)

Na tym koniec, nie ma sensu pokazywać w poście więcej niż 10, więc kolejna część w innym poście, miłego czytania i oceniania. Piszcie które byście wybrali w danych numerkach :)
Lili

1 komentarz:

  1. Fajny post :-)
    Zakochałam się w kasztanowej trakence :-D
    Ps. Jest jeszcze jedno malowanie trakena, appalossy i pintosza starego ;-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń