Nie mam zbyt wiele do napisania dzisiaj, ale nie mogę was tak zostawiać bez notki na długo, więc coś naskrobię :) Cieszę się, że podobała wam się sesja rodzinki Haflingerków na pustyni.
Muszę wam donieść, że siwa klaczka SM już jest gotowa, Amalltea jak zwykle stanęła na wysokości zadania i mała jest zachwycająca, już niedługo wróci do mnie, moja mała Shantal- ochrzczona przez customerkę ;) Wiem, że to nudne, ale kolejny raz polecam Amallteę jako customerkę.
Razem z Shantal przyjedzie do mnie pewna klacz na wakacje i nie tylko, pokażę ją wam i opiszę dokładnie o co chodzi jak obie panie będą już u mnie. Rozpoczęłam już mój tajny projekt, masa pracy przede mną jeszcze, ale mogę uchylić rąbka tajemnicy i pokazać wam cztery moldy które jako pierwsze pokażą się w tej elitarnej grupie. Pokażę oczywiście modele przed rozpoczęciem jakichkolwiek prac, by nikt nie domyślił się nad czym konkretnie pracuję.
poniedziałek, 16 maja 2016
środa, 11 maja 2016
Plażowa sesja rodzinki Breyer Classic
Jak obiecywałam, dzisiaj pokażę wam sesję moich źrebaków z ich mamusią, czyli Camillą. Coco został przemianowany na Haflingera i jest rodzonym synem Camilli, nie wybrałam jeszcze jak dokładnie wyglądał ojciec, ale pomyślę nad tym :) Nugat jest adoptowanym synem Camilli, jego matka zmarła przy porodzie, jest trochę młodszy od Coco i Camilla przyjęła go jak swoje źrebię. Wiem że to pewnie mało możliwe w realu, ale mam to gdzieś, to moja historia i tak ja będę przedstawiać :) Zaczęłam tworzyć stronę mojej kolekcji, bo opisywanie ich na blogu nie jest łatwe, w takiej formie jak bym chciała. Gdy skończę pokażę wam całość, ale to jeszcze długo potrwa, bo każdy model ma swoja stronę, historię i mnóstwo informacji o modelu :) A teraz zapraszam do oglądania sesji.
niedziela, 8 maja 2016
Breyer Zestaw Colorful Foals
Zapewne nikt nie spodziewał się, że moje dwa nowe Classici to źrebaki. Ja jednak jest nimi zachwycona. Są idealne moim zdaniem. Wyrzeźbiła je oba Kathleen Moody. Na początku, zanim do mnie przyjechały zastanawiałam się nad przemalowaniem jednego, tak by oba pasowały do Camilli. Jednak gdy je wypakowałam, stwierdziłam ze nigdy go nie przemaluje, jest zbyt piękny, nie mogę go pozbawić tej cudnej maści. Dlatego jasny maluch u mnie będzie Haflingerem, trochę ciemniejszym niż matka, ale to po ojcu :) A drugi maluch, będzie jego adoptowanym bratem. Oglądałam kilka tradów i uważam że te źrebaki są lepiej wyrzeźbione niż niektóre z nich :) Mam nadzieje że i wam się spodobaja moje maluszki, zapraszam do oglądania, tradycyjnie, sesja na pustyni :)
Etykiety:
Breyer,
Haflinger,
Kathleen Moody,
ogier,
Quarter horse,
stock horse,
źrebię
Subskrybuj:
Posty (Atom)